wtorek, 5 listopada 2013

Sapa - spacer do Cat Cat



Dziś szybkie śniadanie i ostatni spacer. Tym razem do wioski Cat Cat położonej zaraz za Sapą. Najbardziej skomercjalizowanej. Do której walą tłumu turystów z uwagi na jej bliskość. Zrobiliśmy małą pętlę w sumie 5 km. Droga wije się serpentynami w dół. Niektóre widoki są takie jak u nas w dolinach w Tatrach.


 Prawie na początku drogi znajduje się kasa. Bilety do wioski po 40 tys (2$) od osoby. Turyści są wychwytywani przez pracownika sprawdzającego bilety w połowie wioski i zarazem kierowani na odpowiedni szlak. Co kawałek jest kawiarenka, lub restauracja. Są też super okazje. To akurat sklep z ciuchami North Face. Mamy jednak wątpliwości czy to nie są podróbki - jakość nie zachwyca.


 pooglądaliśmy, ale pomimo niskich cen jakoś nic nam nie wpadło w oko

Część turystów wynajmuje sobie jako przewodnika dzieci, bardzo dobrze mówiące po angielsku.  Dla większej ilości osób ten system na pewno się opłaca.   

 pytaliśmy ten nie był przynajmniej na razie przeznaczony na talerz

Najpierw schodzimy schodkami w dół, co krok stoisko z souvenirami i panie z plemienia czarnych Hmongów zapytujące czy coś u nich kupisz.


 ciekawy pomysł -  figurki wyrzeźbione z korzeni

te figurki pan rzeźbił na miejscu

 najpierw krótka rozmowa, a potem

zgoda na portret

 I tak dróżką dochodzimy do wodospadu. Główna atrakcja na szlaku :). 


A potem to już tylko pod górę. Kawałeczek uszliśmy i już stoją panowie i pytają czy podwieźć nas motorem do Sapy. Jeden się do nas tak przyczepił, że 20 minut za nami jechał non stop gadając very cheap i pokazując na palcach cenę. Żadne no thanks nie działało. Dopiero jak Rafał powiedział mu po wietnamsku "dziękuję" - odjechał. 
 
 pokazuje cenę chodzi o 50 tys dong

Jesteśmy już z powrotem w hotelu. Zaraz się pakujemy, prysznic, obiad i 16,30 startujemy busem do Lao Cai. O 20.15 mamy pociąg do Hanoi. Następnego dnia po południu lecimy do Da Nang.i ok. 17.00 będziemy jechać do Hoi An.  Jak dotrzemy to damy znać :).

2 komentarze:

  1. Oglądając Wasze wycieczki po okolicy pomyślałem sobie, że możecie odwiedzić miejsca, gdzie przebywał Rambo :-) Ale sprawdziłem i Rambo był kręcony w Meksyku :-( Więc może za rok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy naszemu wiernemu komentatorowi. Chyba będziemy musieli Ci ufundować jakąś nagrodę :)
      Ciekawe skąd wzięli tylu Wietnamczyków w Meksyku? ;)

      Usuń